Pięć partii politycznych Danii wezwało do legalizacji marihuany

Mural stworzony przez zwolenników marihuany w chrześcijańskiej dzielnicy Kopenhagi, stolicy Danii (Źródło: Flickr)
Pięć partii parlamentu duńskiego, włącznie z koalicją rządzącą, opowiedziało się za prawną regulacją konopi indyjskich.
Działanie zostało zapoczątkowane przez Sojusz Liberalny – drugą co do wielkości partię koalicji rządzącej – oraz cztery inne stronnictwa: Alternatywę, Sojusz Czerwono-Zielony, Socjalistyczną Partię Ludową i Radykalną Lewicę. Partie zajmują łącznie 52 ze 179 mandatów poselskich.
Zakaz uprawy, dystrybucji oraz posiadania marihuany istnieje w duńskim prawie od ponad 60 lat, od momentu wprowadzenia ustawy o środkach euforyzujących z 1955 r. Wspomniane partie wystosowały list otwarty, opisując w nim prohibicję jako „wysoce szkodliwą.’’ Oświadczyły również, że nakaz sprzyja przestępstwom, umożliwia duży zarobek „gangom”, nie „zapobiega nadużyciom”, a także utrudnia dorosłym i przedstawicielom władzy prowadzenie otwartego dialogu na temat marihuany z młodzieżą.
Przedstawiciele pięciu partii twierdzą, że państwo powinno „uzyskać kontrolę nad konopiami” poprzez regulację ich produkcji i dostawy.
Chociaż legalizacja nie została poparta przez oficjalną opozycję rządu, Partię Socjaldemokratyczną, Henrik Sass Larsen – jeden z czołowych parlamentarzystów stronnictwa – apelował o dekryminalizację marihuany.
Według Esbena Houborga, profesora nadzwyczajnego z Centrum Badań nad Alkoholem i Narkotykami Uniwersytetu Aarhus, prohibicja konopi może nie mieć znaczącego wpływu na wskaźnik użycia narkotyku; „istnieje ryzyko, że liczba osób sięgających po marihuanę wzrośnie, gdy konopie stanie się łatwiej dostępne, [chociaż] nawet teraz nietrudno je zdobyć, niezależnie od tego, czy ich użycie podlega kryminalizacji”, powiedział.
Houborg stwierdził również, że prohibicja marihuany ma negatywny wpływ zarówno na osoby korzystające z narkotyków, jak i całe społeczeństwo. Delegalizacja substancji sprawia, że używający jej mieszkańcy [podlegają kryminalizacji] i zostają [narażeni] na pewną formę marginalizacji. Jednocześnie zakaz [zasila] nielegalny przemysł narkotykowy i związaną z nią przestępczość zorganizowaną”, ostrzegł.
Torsten Gejl, rzecznik prasowy partii Alternatywa, twierdzi że legalizacji powinno towarzyszyć wprowadzenie surowych przepisów mających na celu likwidację nielegalnego rynku, jak również ukaranie powiązanych z nim osób.
„Użycie i sprzedaż marihuany w Danii wymknęło się spod kontroli, [więc] naszym celem powinno stać się ustalenie cen konkurujących z nielegalnym rynkiem” - przyznał Gejl w rozmowie z The Local. „Myślę, że takie posunięcie mogłoby [częściowo pomóc nam w walce] z czarnym rynkiem. Jeśli jednak gangi motocyklowe nie zrezygnują ze sprzedawania marihuany nieletnim, będziemy musieli zaostrzyć środki prawne.”
Wprowadzenie konkurencyjnych cen na rynku w celu zwalczania nielegalnej sprzedaży to taktyka powszechnie stosowana przez reformistów. W marcu 2018 r., największa partia polityczna Portugalii zapoczątkowała ruch na rzecz legalizacji marihuany i dostosowania ceny substancji do jej „wartości czarnorynkowej.” Ustawodawcy z Urugwaju wycenili natomiast 1 gram legalnej marihuany na 1 dolara (cena wzrosła później o 30 centów) w celu „wyrwania rynku z rąk przemytników.”
Pomimo wieloletniej prohibicji marihuany w Danii, jawna sprzedaż i konsumpcja narkotyku odbywa się w Christianie - dzielnicy Kopenhagi - od prawie 50 lat. Chociaż tutejszy rynek narkotykowy jest sporadycznie kontrolowany przez policję, w 2016 r., sprzedaż marihuany w części zwanej „Pusher Street’’ przyniosła roczny zysk w wysokości 1 mld koron (153 mln dolarów). W ostatnich tygodniach, aktywność policji w tym rejonie znacznie wzrosła. W ciągu zaledwie jednego czerwcowego dnia, funkcjonariusze oskarżyli 82 osoby przebywające w okolicach Christiany o posiadanie marihuany.
W Danii, podobnie jak w większości krajów UE, medyczna marihuana nie jest powszechnie dostępna. W bieżącym roku, rząd zdecydował się jednak na rozpoczęcie pilotażowego programu marihuany leczniczej, w ramach którego lekarze przepiszą substancję wyznaczonej liczbie pacjentów cierpiących na stwardnienie rozsiane, przewlekły ból i nudności będące wynikiem chemioterapii.
11 czerwca, przedstawiciele pięciu partii spotkali się w duńskim parlamencie w celu ustalenia dalszej strategii związanej z legalizacją marihuany.