1. Strona główna
  2. Artykuły
  3. Rząd Boliwii proponuje zwiększenie gruntów pod legalną uprawę koki

Rząd Boliwii proponuje zwiększenie gruntów pod legalną uprawę koki

Rząd Boliwii planuje rozbudowę legalna produkcja liści koki, surowca, z którego produkowana jest kokaina, w celu ograniczenia nielegalnej uprawy tych roślin.

Od 2004 r. rząd Boliwii pozwolił uprawa koki ma się odbywać na nawet 12,000 XNUMX hektarów ziemi. Rząd ma teraz zaproponowane że dalsze 8,000 XNUMX hektarów ziemi zostanie przeznaczone na produkcję liści koki.

Boliwia, trzeci największym producentem kokainy na świecie, pierwotnie wprowadziła legalną uprawę koki na użytek domowy ze względu na przemoc i korupcję powodowane przez nielegalny handel kokainą.

Popyt krajowy wynika z kulturowego i religijnego znaczenia żucie liści koki, co powoduje łagodne efekty stymulujące wśród wielu rdzennych społeczności Boliwii. Skutki żucia liści koki znacznie różnią się od kokainy, której produkcji boliwijski rząd nadal się sprzeciwia.

Badanie przeprowadzone w 2013 roku przez projekt opinii publicznej w Ameryce Łacińskiej Uniwersytetu Vanderbilt wykazało, że około 36 procent Boliwijczyków żuje liście koki.

Tom Wainwright, autor m.in Narkonomia: jak prowadzić kartel narkotykowy, opisuje Podejście Boliwii do produkcji koki opiera się na doskonałej równowadze: obejmuje „[licencjonowanie] wystarczającej ilości upraw, aby zasilić rynek herbaty, pasty do zębów i całej reszty, bez wzrostu na tyle, aby przedostać się do handlu kokainą”.

Rzeczywiście, istnieje obecnie niewystarczająca ilość legalnie produkowanej koki w celu zaspokojenia popytu krajowego, więc proponowana ekspansja wydaje się konieczna, aby osłabić pozycję nielegalnych handlarzy, którzy starają się wypełnić lukę rynkową.

Proponowana rozbudowa została jednak spotkał się z kontrowersją przez rolników w niektórych regionach, w których uprawa koki będzie nadal zakazana.

Gregorio Chamizo, wiceprezes Stowarzyszenia Producentów Koki (Adepcoca), zasugerował to rządowe plany, gdzie zezwolić na uprawę koki, są częścią szerszej dyskryminacji niektórych regionów kraju.

„Postawmy sprawę jasno”, Chamizo powiedziany, „7,000 hektarów dla [okręgu] Chapare, a także rozwój zakładów przemysłowych, owoców cytrusowych, bananów i palmy na eksport. Oni […] nic nam nie dali. Nie możemy tego zaakceptować”.

Pomimo kontrowersji, ta proponowana ekspansja oznacza odnowione zobowiązanie rządu do uregulowania upraw koki, a tym samym zmniejszenia siły karteli narkotykowych.

Poprzedni post
Luka prawna pozwalająca na sprzedaż marihuany o niskiej zawartości THC w Szwajcarii
Następny post
Tunezyjscy prawodawcy ponownie rozważają „drakońskie” prawo narkotykowe

Related content