1. Strona główna
  2. Artykuły
  3. Użytkownicy narkotyków nie niszczą środowiska, wojna z narkotykami tak

Użytkownicy narkotyków nie niszczą środowiska, wojna z narkotykami tak

To nie nasze poszukiwanie przyjemności jest tak szkodliwe dla środowiska, ale cielesna chciwość, niesprawiedliwość społeczna i nierówność.

 

„Nie możesz nazywać się działaczem na rzecz zmian klimatu, jeśli bierzesz kokę” — mówi Dan Burkitt jego opinia dla metra. „MDMA zabija drzewa” — mówi a wideo na VICE'u. Wydaje się, że pomysł, że osoby zażywające narkotyki powinny być obwiniane i zawstydzane za zniszczenie planety, jest bardzo zjadliwy. Szkody środowiskowe, o których mówią ci ludzie, są rzeczywiste i są związane z produkcją substancji, których używa wiele osób, takich jak kokaina czy MDMA. Jeśli jednak przyjrzysz się bliżej argumentom, zobaczysz, że to nie ludzie, którzy używają tych substancji, powinni być obwiniani – ale rządy, które utrzymują nieuregulowaną produkcję tych narkotyków.

Na początku XX wieku liść koki był legalnym towarem rolnym, a kokaina była legalną substancją szeroko stosowaną w medycynie. Niemiecka firma farmaceutyczna Merck importowała liście koki i surową pastę kokainową z Ameryki Południowej do produkcji setek kilogramów kokainy w swoich laboratoriach we Frankfurcie. Włoski przedsiębiorca Angelo Mariani wynalazł popularny napój o nazwie Vin Mariani, zawierający niski poziom alkoholu i kokainy. Importował także liście koki z Peru i wyprodukował tysiące butelek w swojej fabryce w Neuilly we Francji.

To, co odróżnia ten okres od dzisiejszego, to fakt, że cały proces produkcji kokainy był legalny i regulowany. Mimo że w tamtym czasie nie istniały żadne przepisy chroniące środowisko, a ludzie nie byli nawet świadomi długotrwałych szkód, jakie wyrządzali przyrodzie, produkcja kokainy nie była nawet w przybliżeniu tak szkodliwa jak obecnie. A to dlatego, że ani hodowcy liści koki, ani laboratoria produkujące kokainę nie musiały się ukrywać przed władzami. Mogli uprawiać krzewy koki na obszarach rolniczych, nie musieli przenosić się do serca lasu deszczowego, aby uniknąć wytępienia. Co więcej, sama kokaina była w ogóle rzadko produkowana w Ameryce Łacińskiej: sam surowiec mógł być bezpośrednio wysyłany do Europy, gdzie był produkowany w nadzorowanym środowisku, w profesjonalny sposób.

Żadnego wylesiania przez nielegalne laboratoria, żadnych niebezpiecznych chemikaliów zatruwających glebę lasów deszczowych. I poza szkodami dla środowiska, nie ma min lądowych chroniących laboratoria i zabijających cywilów. Żadnych brudnych pieniędzy dla zorganizowanych przestępców i terrorystów, żadnej przemocy podsycanej nielegalnym handlem kokainą, żadnych miliardów dolarów wydanych na przechwytywanie i eliminację.

To samo dotyczy innych narkotyków, takich jak MDMA, które jest często produkowane w nielegalnych laboratoriach w Europie Zachodniej, a niebezpieczne odpady narkotykowe są składowane w lasach. Tutaj znowu naprawdę szkodliwe jest to, że cały proces jest nieuregulowany i kontrolowany przez przestępców, którzy mają w dupie dodatkowe szkody, jakie wyrządzają przyrodzie.

Produkcja tych substancji nie jest z natury i niekoniecznie tak szkodliwa dla środowiska, jak ma to miejsce obecnie. Leki te mogłyby być produkowane w sposób zrównoważony, zgodnie z przepisami środowiskowymi i zasadami bezpieczeństwa.

Czas przestać obwiniać i zawstydzać użytkowników narkotyków za szkody wyrządzone przez wojnę z narkotykami. Co więcej, czas przestać wierzyć, że samo zawstydzanie konsumentów jest skuteczną metodą ochrony środowiska. Tak, musimy zmienić sposób, w jaki żyjemy. Ale oczekiwanie, że zwykła zmiana naszego zachowania jako konsumentów uratuje planetę, jest mitem. Bez wprowadzenia istotnych zmian w naszych systemach ekonomicznych i politycznych, bez przedkładania zdrowia i dobrobytu ludzi nad (legalne i nielegalne) zyski, nie ma szans na uratowanie ludzkości.

„Wszyscy musimy poświęcić osobistą przyjemność, aby zrobić coś dla planety” — mówi Dan Burkitt. Nie zgadzam się. Ludzie są stworzeniami poszukującymi przyjemności i to nie nasze poszukiwanie radości jest tak szkodliwe dla środowiska, ale korporacyjna chciwość, niesprawiedliwość społeczna i nierówność.

 

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany przez Reporter narkotykowy, na stronie internetowej poświęconej polityce narkotykowej Fundacja Reporterów Praw. Przeczytaj oryginalny artykuł tutaj

* Péter Sárosi jest redaktorem naczelnym Drug Reporter.

Poprzedni post
Финляндия: общественные активисты выступают за декриминализацию каннабиса
Następny post
Narkotyki i ja otwierają na Malcie pierwsze stoisko informacyjne dotyczące redukcji szkód

Related content