1. Strona główna
  2. Artykuły
  3. Toksyczny podglądactwo w turystyce Tranq

Toksyczny podglądactwo w turystyce Tranq

Od 2021 r. Kensington w północnej Filadelfii poważnie odczuwa skutki stosowania ksylazyny, środka uspokajającego zwanego również „tranq”. Ksylazyna, pierwotnie środek uspokajający stosowany w weterynarii, jest nieopioidowym środkiem uspokajającym stosowanym w połączeniu z fentanylem, powszechnie nazywanym „środkiem uspokajającym”. Uspokajające działanie ksylazyny w połączeniu z fentanylem może być szczególnie zagrażające życiu, ponieważ spowalnia oddech i tętno, a także ciśnienie krwi. Ksylazyna powoduje również poważne rany w miejscach wstrzyknięcia, które mogą się rozprzestrzeniać, jeśli nie są leczone. Jest też wszędzie: ksylazynę wykryto w ponad 90% wszystkich przebadanych próbek opioidów w Filadelfii w 2021.

Jednocześnie trend turystyka mroczna i voyerystyczna zaczęła się rozwijać, zwana „turystyką spokoju”.

Ten „trend” spowodował, że twórcy treści z okolicy filmowali ludzi zażywających narkotyki na ulicach. U wielu z tych osób odnotowano przypadki bezbronności, często leżące na podłodze lub niezdolne do chodzenia, a niektóre nawet przedawkowały. Chociaż większość treści ukazuje jedynie ludzi na ulicach, w niektórych filmach dokumentujący pytają ludzi o ich życie lub obecną sytuację w odczłowieczający sposób, angażując się powierzchownie, aby wygenerować większe zaangażowanie. Tendencja ta niestety przyjęła stygmatyzujące i odczłowieczające określenia w odniesieniu do przedstawianych osób, np. „zombie”, przy jednoczesnym ich publicznym upokarzaniu, ponieważ często są filmowane, gdy znajdują się w stanie fizycznym, w którym prawdopodobnie nie będą w stanie wyrazić zgody.

Podróżowanie po dzielnicach, w których występują problemy, nie jest zjawiskiem nowym. W 2013 roku odbyły się „Real Bronx Tours”. mocno krytykowany przez lokalnych mieszkańców, reklamując ten obszar jako „prawdziwe «getto» Nowego Jorku… [dzielnica] słynęła z narkotyków, gangów, przestępstw i morderstw”. Według mieszkańców nie odzwierciedlało to okolicy, a jedynie „kpiło z mniej szczęśliwych członków społeczności”.

Bycie świadkiem ludzkiego cierpienia dla poglądów

Istnieje wiele podobieństw pomiędzy turystyką uspokajającą a historycznym „turystyka w slumsach”, co miało miejsce przez setki lat – słowo „slumsy” było pierwotnie używane przez londyńczyków z wyższych sfer w czasach wiktoriańskich do opisania londyńskiego East Endu. W związku z tym użycie określenia „slumsy– nawiązać do praktyki czasu zwiedzania terenu East Endu w towarzystwie policji, jako formy rozrywki. Wskazuje, jak „uprzywilejowane” jednostki zawsze odczuwały voyerystyczną potrzebę spojrzenia na biedę i mniej uprzywilejowanych członków naszego społeczeństwa.

Zjawisko to, wraz z podobnymi „celami turystycznymi”, wpisuje się w szersze problemy społeczne eksploatacja klasowaujęte w koncepcji „traumatyczne porno”, co odnosi się do wykorzystywania cierpienia jednostek dla rozrywki lub wywołania szoku. W tym kontekście twórcy treści nie tylko przypadkowo uwieczniają ludzi w bezbronnych momentach, ale aktywnie wyszukują osoby w trudnej sytuacji, aby zaspokoić potrzeby widzów chorobliwa ciekawość, jednocześnie zyskując na tym widoczność i zyski. Jednakże wykorzystują zaangażowane osoby wyłącznie w celu osiągnięcia osobistych korzyści. Filmowanie ludzi na ulicy bez ich zgody może stanowić poważne naruszenie ich prywatności; w przypadku osób pozbawionych mieszkania lub ogólnego poczucia prywatności nagrywanie ich w celach rozrywkowych wydaje się naruszeniem wielu praw, a także brakiem troski o dobro innych.

Główną motywacją ludzi do angażowania się w to zjawisko i konsumowania takich treści jest pragnienie podglądactwa patrzeć na ludzkie cierpienie z bezpiecznej odległości, bez konieczności konfrontowania się z własnymi przywilejami lub współudziałem w niesprawiedliwych systemach. Filmy TikTok przedstawiające ludzi na ulicach Kensington osiągają obecnie miliony wyświetleń i chociaż motywacje zaangażowania mogą być różne, filmy te są źródłem informacji dla widzów.

W tych filmach brakuje żadnej wartości edukacyjnej ani przesłania promującego inicjatywy redukcji szkód, kontekstu ani wyjaśnień błędów systemowych, które doprowadziły do ​​zaistniałej sytuacji; zamiast tego są wysoce stygmatyzujące i dehumanizujące. Uzyskuje się to poprzez szczególne kadrowanie wyborów, gdzie widzom oddawane są jedynie migawki rzeczywistości. W tym kontekście rama kształtuje nasze rozumienie problemu – w tym przypadku podaży toksycznych narkotyków – w nadmiernie uproszczony sposób, z niewielkim lub żadnym wyjaśnieniem.

Może to być problematyczne, ponieważ przedstawione obrazy mogą z łatwością wpływ i kształtuj opinie ludzi, szczególnie tych, którzy mają ograniczone pojęcie o problemach związanych z narkotykami, ich szkodach i tym, co w ogóle doprowadziło do ich używania. Media społecznościowe są silnym czynnikiem socjalizacji, odgrywając kluczową rolę w jej kształtowaniu opinia publiczna, który z kolei może wpływać na politykę publiczną na substancjach.

Przedstawianie używania substancji psychoaktywnych poprzez stygmatyzujące przedstawienia przy braku kompleksowych wyjaśnień ma również wpływ na osoby zażywające narkotyki, ponieważ piętno jest społecznie wszechobecne i może uniemożliwiać jednostkom dostęp do podstawowych informacji. medyczny potrzeby i leczenie.

 

Poruszanie się w mediach społecznościowych

Biorąc pod uwagę, że filmy o redukcji szkód i ich twórcy muszą pogodzić się ze znacznymi ograniczeniami, jakie stwarzają cenzura na platformach takich jak TikTok i Instagram zaskakujące jest, że takie treści są dozwolone. Ta hipokryzja pokazuje, jakie są priorytety platform – zaangażowanie jest ważniejsze od zdrowia publicznego i edukacji. W imię „neutralności” często usuwa się złożone podejścia do zagadnień, co oznacza, że ​​obecne podejście do narkotyków pozostaje takie samo.

Może to wynikać z faktu, że wytyczne dotyczące treści w mediach społecznościowych zasadniczo zabraniają głębszych dyskusji na tematy związane z narkotykami, a także treści redukujących szkody, które są postrzegane jako „promujące zażywanie narkotyków”. Nie jest też tak wciągający jak filmy podglądackie, pozbawiony wartości szokującej. Jednak nieumyślnie lub nie, media społecznościowe ostatecznie tworzą efekt ustalania programu, ponieważ nadaje priorytet określonym treściom i w ten sposób podnosi postrzeganą przez ludzi wagę pewnych kwestii społecznych i politycznych.

Dopuszczanie do rozpowszechniania graficznych przedstawień osób zażywających narkotyki, wyraźnie cierpiących na ulicach, nasila błędne przekonania i nieporozumienia, ostatecznie podsyca paniki moralne. Ma to swoje negatywne konsekwencje, gdyż reakcje na poszczególne paniki moralne, konstruowane na zniekształconych obrazach, stają się zwykle źródłem rozwiązania autorytarne.

Wykorzystywanie filmów przedstawiających społeczności borykające się z problemem braku dostępu do podstawowych artykułów pierwszej potrzeby, takich jak mieszkanie i opieka zdrowotna, jak na przykładzie Kensington, jako formy rozrywki jedynie konsoliduje obecny system, nie podważając go ani nie podkreślając, jak bardzo jest zepsuty. Prawda jest taka, że ​​nierówność, trauma i prohibicja krzyżują się, zwiększając szkody wyrządzane zaangażowanym osobom, a wszystko to w imię większej liczby kliknięć.

Prawdziwa świadomość oznacza zaangażowanie się w całą złożoność problemu – obejmuje to także empatię wobec osób występujących w takich filmach. Jeśli społeczeństwo nie może okazać empatii wobec osób najbardziej zmarginalizowanych, zamiast tego sięga po ich aparaty fotograficzne, co to odzwierciedla o naszych zbiorowych wartościach? Nie możemy pozostać neutralnymi obserwatorami. Nie ma tu żadnego spektaklu – jedynie ludzie pozbawieni godności i podstawowych praw człowieka w wyniku dziesięcioleci polityki karnej i zniekształconych reprezentacji.

Umożliwiając swobodne tworzenie i udostępnianie tych treści, nie różnimy się od wiktoriańskich londyńczyków z wyższych sfer odwiedzających slumsy w celach rozrywkowych. Zajmując się tym złożonym tematem jedynie powierzchownie, ograniczając nasze zaangażowanie do chwilowej migawki rzeczywistości, zachęcamy do voyerystycznego podejścia do narkotyków i związanych z nimi problemów. Ten zniekształcony pogląd na zażywanie narkotyków i cierpienie ostatecznie zachęca nas do nagrywania, a nie pomagania.

Poprzedni post
Czy rok 2024 może być rokiem dziedzictwa konopi Bidena?
Następny post
Kontrola faktów: Czy migranci naprawdę przewożą narkotyki przez granicę?

Related content