1. Strona główna
  2. Artykuły
  3. Przecinająca się polityka narkotykowa i abolicja: rozmowa

Przecinająca się polityka narkotykowa i abolicja: rozmowa

Wojna z narkotykami nie osiągnęła wyznaczonego celu, jakim jest ograniczenie używania i sprzedaży narkotyków, a zamiast tego doprowadziła do wyniszczającej traumy, bólu i cierpienia dla rodzin i społeczności, przy czym społeczności kolorowe są najbardziej dotkliwe.

Na całym świecie czarnoskórzy i rdzenni mieszkańcy są nieproporcjonalnie często celem egzekwowania prawa antynarkotykowego i spotykają się z dyskryminacją w całym systemie wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych.

Wojna z narkotykami zapewniła na wiele sposobów architekturę, w ramach której mogą funkcjonować rasistowskie i kolonialne prawa, polityki i praktyki. Nasza praca na rzecz dekolonizacji polityki antynarkotykowej ma na celu podniesienie świadomości na temat rasizmu i kolonializmu leżących u podstaw międzynarodowej kontroli narkotyków oraz ich wpływu na zdrowie i prawa człowieka jednostek i społeczności, aby rozpocząć demontaż tej destrukcyjnej polityki.

Ta rozmowa między Imani Mason Jordan, Gracie Bradley i Shanice McBean odbyła się za pośrednictwem Zoom w środę 8th września 2021 r. w ramach „Dekolonizacja polityki narkotykowej: brytyjska policja, wojna z narkotykami i codzienne skutki kolonializmu”, współorganizowane przez Release i Harm Reduction International.

Imaniego Masona Jordana jest interdyscyplinarną pisarką, artystką, redaktorką i facylitatorką.

Gracie Bradley jest aktywistką, aktywistką i pisarką, a także byłym dyrektorem Liberty.

Shanice McBean jest antyrasistowskim organizatorem, który wykonał mnóstwo wspaniałej pracy siostry nieobrzezane, #ZabijBilla, Policjant.


 

Imaniego Masona Jordana

Pytanie przewodnie naszej dzisiejszej rozmowy brzmi: czego głębsze zrozumienie brytyjskiego kolonializmu może nas nauczyć o współczesnej policji i prohibicji narkotykowej i jak możemy wykorzystać te lekcje, aby ulepszyć naszą dzisiejszą pracę organizacyjną?

Jak omówiłem w mojej własnej pracy i piśmie, wojna z narkotykami jest napędzana przez logikę karceralną i kolonialną w kontinuum policji, więzienia, aresztu, granic, nadzoru… Szczególnie interesowało mnie to, co jest widoczne poprzez kadrowanie wojny z narkotykami jako formy przemocy ze strony państwa oraz konkretnych sposobów, w jakie polityka narkotykowa jest wykorzystywana jako narzędzie kontroli rasowej i społecznej w Wielkiej Brytanii i innych krajach.

Poprosiłem Gracie i Shanice o włączenie się do tej rozmowy, ponieważ wiem, że są zaangażowane w pracę w ramach antyrakowych, antykolonialnych i antykapitalistycznych w kierunku horyzontu abolicji. I naprawdę chcę przenieść tę rozmowę głębiej w sferę polityki narkotykowej i reformy polityki narkotykowej.

Gracie Bradley

Czego nam brakuje, gdy nie rozumiemy kolonialnej spuścizny policyjnej? W jaki sposób zrozumienie tych spuścizn może ulepszyć naszą pracę organizacyjną? Spędziłem trochę czasu, myśląc o tym i pomyślałem, że byłoby naprawdę przydatne omówienie formowania się policji w Wielkiej Brytanii.

W dobrej wierze istnieje pogląd, że policja, więzienia i kryminalizacja mają na celu ochronę publiczną, ochronę nas wszystkich przed krzywdą. Są tacy z nas, którzy wiedzą z naszych interakcji z policją, że ten pogląd jest fikcją. Powiedziałbym, że jest to coś, co jest radykalnie niedoceniane i często celowo ignorowane przez ludzi zajmujących się polityką zajmującą się karą kryminalną. Oczywiście byłem przez jakiś czas dyrektorem Liberty, miałem kilka interesujących kontaktów z urzędnikami publicznymi, a pewien wysoki urzędnik w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych zapytał mnie kiedyś: „Dlaczego narody zachodnie mają takie trudności z policją i ich mniejszości etnicznych?”. Nie miałem wtedy czasu ani mandatu instytucjonalnego, aby mu na to odpowiedzieć, ale uderzyło mnie, jak różne są nasze rozmowy i nasze rozumienie współczesności, kiedy widzimy, jak dziedzictwo kolonialne nadal odbija się echem.

Policja zawsze zajmowała się ochroną bogactwa w kontekście kapitalizmu rasowego. Zawsze zajmowała się inwigilacją i dyscypliną podejrzanych populacji. Te techniki dyscypliny były często rozwijane w brytyjskich koloniach zamorskich, udoskonalane i ponownie stosowane na kontynencie brytyjskim, często przeciwko potomkom skolonizowanych ludzi, bardzo często w przestrzeniach śródmiejskich, które mogłeś słyszeć jako „wewnętrzne kolonie”.

Jeśli rozumiemy pochodzenie brytyjskiej policji, rozumiemy, do czego służy policja: inwigilacja i dyscyplina podejrzanych populacji w służbie kapitału i państwa. To nie jest coś, co zostało stworzone, by zapewnić nam bezpieczeństwo. A kiedy mówię my, myślę o „nas” w jego najbardziej ekspansywnym znaczeniu. Myślę, że Teju Cole, który jest pisarzem i fotografem, powiedział to najlepiej: „Odrzucam ubóstwo wąsko zdefiniowanego„ my ””. Jeśli odrzucimy to „wąsko zdefiniowane my” i zdefiniujemy je jako coś innego niż po prostu klasa rządząca, zdefiniujemy to jako ludzi z klasy robotniczej, ludzi rasistowskich, osoby niepełnosprawne, osoby zażywające narkotyki, osoby o mniejszościowej tożsamości płciowej i seksualnej. W tym momencie ta magiczna zgodność między policją a ochroną nas przed krzywdą znika. To nigdy nie było zamiarem.

Jeśli zrozumiemy jego kolonialne dziedzictwo, możemy przestać lamentować nad zepsutą instytucją i zrozumieć ją jako instytucję, która działa tak, jak powinna, i możemy przestać pompować środki w tę instytucję w nadziei na jej zreformowanie, ponieważ nigdy nie było to zamierzone być lepszym niż to.

Zamiast tego możemy poświęcić nasz czas, energię i zasoby na autentyczne próby reagowania na problemy społeczne i ich przyczyny. I przypuszczam, że ostatnią rzeczą, którą chciałem wnieść do mojego wkładu tutaj, jest coś, co Mariame Kaba mówi nam,, co oznacza, że ​​nie każda krzywda jest kryminalizowana i nie wszystko, co jest karalne, jest szkodliwe. Jeśli nie rozumiemy kolonialnej historii policji i kar kryminalnych, nie możemy właściwie docenić przepaści między krzywdą a przestępczością. Nie możemy naprawdę zrozumieć, w jaki sposób pojęcie przestępczości zostało rozwinięte i wdrożone przez państwo w celu służenia określonym interesom.

Grupy kampanii są naprawdę skłonne poświęcić dużo energii na twierdzenie, że niektórzy ludzie nie są przestępcami. Słyszymy to cały czas: „osoby ubiegające się o azyl nie są przestępcami”, „protestujący nie są przestępcami”, „protest nie jest przestępstwem” i tak dalej. Wszystko to polega na urzeczowieniu i legitymizacji kategorii przestępcy. Mówi, że gdzieś naprawdę jest przestępca, tylko nie my tutaj. I myślę, że z wielu powodów prowadzi to nas w ślepy zaułek. Audre Lorde powiedział to: „nie żyjemy w pojedynkę” i myślę, że jeśli pracujesz, ponieważ chcesz chronić prawa osób używających narkotyków, musisz to docenić i będziesz wiedział, że używanie narkotyków to nie wszystko, czym jest czyjeś życie. Będą narażeni na przemoc na wielu różnych osiach swojego życia. Nie istniejemy w silosach.

Shanice McBean

Myślę, że ważne jest, aby mówić konkretnie o polityce narkotykowej, ponieważ polityka jest egzekwowana, a sposób egzekwowania polityki ma znaczenie. Rodzi to pytanie, wobec kogo jest egzekwowane? A policja jest kluczowym sposobem egzekwowania polityki narkotykowej. Nie są już jedynym sposobem egzekwowania polityki antynarkotykowej, w tym polityki antyterrorystycznej i wszelkiego rodzaju innych sposobów, w jakie państwo wkracza w nasze życie, egzekwowania przez instytucje poza policją, szkoły, szpitale, biuro świadczeń itp. Ale policja są wyjątkowe wśród służb publicznych, ponieważ dysponują wieloma narzędziami do egzekwowania prawa: zbieraniem danych wywiadowczych, inwigilacją, aresztowaniem, a zwłaszcza zatrzymaniem i rewizją. A strategia zatrzymania i rewizji była dość kontrowersyjna ze względu na jej nieproporcjonalność w społecznościach czarnych.

Ale zatrzymanie i przeszukanie jest również kontrowersyjne, ponieważ tak naprawdę nie działa, a ponieważ nie działa, musimy dobrze zapytać, dlaczego go używają? Bo tak powiedział rząd. W 2016 roku przeprowadzono naprawdę interesujące badanie dotyczące zatrzymania i przeszukania z wykorzystaniem sekcji 60, w której policja może zatrzymać i przeszukać osoby bez podejrzenia, że ​​ma miejsce przestępstwo. Mogą cię zatrzymać z dowolnego powodu. Oczywiście Czarni byli nieproporcjonalnie zatrzymywani. Używają sekcji 60 w całym Londynie przez trzy lata, przed zamieszkami w 2011 roku. Tak więc od 2008 do 2011 roku policja miała Sekcję 60 w całym Londynie dzień i noc, zatrzymując ludzi bezlitośnie. I rządowe raport własny za 2016 r w tym okresie stwierdził, że wzrost liczby zatrzymań i rewizji nie miał znaczącego wpływu na przestępczość. W rzeczywistości tym, co najbardziej wpłynęło na wskaźniki przestępczości, była pogoda. Latem było więcej przestępstw niż zimą. Rodzi to pytanie, dlaczego policja jest upoważniona do korzystania z tych narzędzi? I dlaczego wydaje się, że używają ich specjalnie przeciwko społeczności Czarnych?

Istnieje niedawny raport sporządzony przez brytyjską Komisję ds. Narkotyków i Polityki, a jej badania sugerują, że szczególnie używanie narkotyków klasy A jest nieproporcjonalnie stosowane wśród białych populacji w porównaniu z populacją czarnych. Warunki klasy A, klasy B, klasy C, racjonalizacja stojąca za tym polega na tym, że chodzi o krzywdę. Mamy te klasyfikacje, ponieważ klasa A jest najbardziej niebezpiecznym rodzajem substancji, klasa B jest pośrodku, klasa C jest mniej niebezpieczna niż klasy B i A. Jeśli to prawda, to zgodnie z racjonalizacją państwa można by oczekiwać, że policja będzie bardziej ukierunkowana na białą społeczność. A nawet niedawno zrobiony raport przez Guardiana sugerowanie, że kokainę znaleziono w całym Parlamencie, ale policji tam nie ma; nie ma liniowej granicy między działaniami policji a faktycznym używaniem narkotyków w społeczeństwie.

Myślę, że naprawdę ważne jest, aby myśleć o policji i policji jako o kontroli społecznej, a nie o redukcji szkód, a to, jak to mieszanie będzie się ścigać, jest naprawdę ważne. Cedrik Robinson powiedział, że rasa staje się w dużej mierze racjonalizacją dominacji, wyzysku i eksterminacji specyficznie nieeuropejskich ludów; pozaeuropejskich, bo to właśnie w tych miejscach mieliśmy swoje kolonie, skąd braliśmy siłę roboczą do niewolnictwa. I możecie to zobaczyć dzisiaj, mimo że nie mamy już kolonii poza narodem; nadal mamy kolonie w kraju. Możesz zobaczyć, jak to się dzieje w przypadku takich kwestii, jak na przykład przestępstwa z użyciem noża, które są skorelowane nie z rasą, ale z możliwymi do rozwiązania problemami społeczno-politycznymi i ekonomicznymi. Zdrowie psychiczne, przemoc domowa w rodzinie, wykształcenie i brak możliwości edukacyjnych, brak możliwości zatrudnienia i ubóstwo. A jednak ta idea szalejącego używania narkotyków, szerzącego się handlu narkotykami, szalejącego braku moralności w czarnych rodzinach jest ożywiana jako rasowy stereotyp, aby przenieść odpowiedzialność za przemoc z państwa i możliwych do rozwiązania problemów społecznych na czarne rodziny. W ten sposób sama polityka narkotykowa staje się narzędziem do egzekwowania kontroli społecznej poprzez rasę.

Często myślimy, że jako postępowcy musimy rozwijać państwo. Nasze walki o równość rasową, równość płci, równość seksualną powinny zaowocować pozostawieniem naszego śladu w państwie poprzez ustawodawstwo, potrzebujemy więcej ustawodawstwa, aby nas chronić. Ale tak naprawdę chcę argumentować, że prawo i polityka są narzędziem dominacji, o czym mówił Cedric. W rzeczywistości powinniśmy dążyć do pozbycia się tych rzeczy, aby zmniejszyć państwo, ograniczyć wykorzystanie przez państwo prawa i polityki jako narzędzia dominacji. A to oznacza budowanie społeczeństwa, które stawia na pierwszym miejscu ludzi, a nie władzę.

 

Imaniego Masona Jordana

Chcę zadać wam obojgu nieco trudne pytanie, abyście pomyśleli, jak dziś przekładamy tę teorię i tę wiedzę na działania. Wielu słuchaczy będzie zainteresowanych reformą polityki antynarkotykowej, niekoniecznie reformą policji. Obaj macie tak szczegółowe zrozumienie polityki państwa – jak więc możemy to wykorzystać, aby zrobić dokładnie to, o czym mówicie? Pomyśleć o sposobie zmniejszenia władzy, jaką państwo ma nad nami, zamiast dodawania kolejnych poziomów legislacji, biurokracji lub dominacji, szczególnie jeśli chodzi o politykę narkotykową i nasze relacje z państwem. Więc mam jedno pytanie.

A potem także jedno, o które pytano mnie wcześniej, i bardzo trudno mi było odpowiedzieć. Dotyczy to koncepcji cofania lub zmniejszania państwa i myślenia o tym, w jaki sposób my, jako ludzie, zainwestowaliśmy w swego rodzaju abolicję, zainteresowani zmniejszeniem roli państwa w naszym życiu. Musimy być również świadomi skrajnie prawicowych zasad organizacyjnych lub strategii, które również opierają się na wycofywaniu państwa. Tylko w tym tygodniu Boris Johnson mówił o zmniejszaniu stanu. Zastanawiam się, czy któreś z was ma jakieś przemyślenia na ten temat?

Shanice McBean

Z przyjemnością przejdę do drugiego pytania, ponieważ dużo o nim myślałem, a jest to dość ideologiczne pytanie. Tak więc jedną z narracji prawicy jest pomysł zmniejszenia państwa, ponieważ wtedy państwo miałoby mniejszą kontrolę nad naszym życiem, a zatem możemy swobodnie kierować się logiką wolnorynkowego kapitalizmu. Możemy wyjść i wiesz, prowadzić interesy i zasadniczo robić to, co lubimy. Chodzi o to, że regulacja jest przeszkodą dla tej indywidualnej wolności. I jedną z ironii tego jest to, że Thatcher była jednym z wielkich ekspansji państwa. Państwo ogromnie się rozrosło od czasów Thatcher i pod rządami każdego rządu, w tym Tony'ego Blaira, Gordona Browna, a nawet Borisa Johnsona, podobnie jak 452 nowe prawa wprowadzone wokół COVID pod nim.

Pomysł, że konserwatyzm polega na zmniejszaniu państwa, jest ideologiczny, ponieważ celem konserwatystów jest wzmacnianie państwa, aby utrudnić nam, zwykłym ludziom, poruszanie się po nim. Na przykład podczas blokad związanych z COVID, podczas szalejących zatrzymań, rewizji i grzywien w związku z COVID, pojawił się pomysł, że policja po prostu nie do końca zrozumiała nowe przepisy, dlatego popełniała wszystkie te błędy i pomyłki. Podobnie jest z prawem imigracyjnym, jest tak wiele praw i nowych przepisów dotyczących obywatelstwa i imigracji, że ludziom pracującym w tych dziedzinach może być trudno zrozumieć, jakie jest ukształtowanie terenu. I to jest naprawdę celowe. Ma na celu zaciemnienie władzy.

Więc myślę, że tak, istnieje potrzeba ponownego konceptualizacji roli państwa dla ludzi, którzy chcą bardziej wyzwolonej przyszłości i wyrwać się z tej binarności Więcej państwa kontra mniej państwa, i właściwie zapytać, jaka jest funkcja władzy państwowej lub jej zasobów. . W moim idealnym świecie nie przejmuję się tym, ile dostanę podatków, ale tym, jak bardzo instytucje mają władzę nad życiem ludzi, i chyba na tym polega różnica między lewicą a prawicą, jeśli chcesz użyć tego pliku binarnego.

Gracie Bradley

Zainteresowało mnie twoje drugie pytanie. Mam na myśli, oczywiście, będąc dyrektorem Liberty podczas pandemii, to jest linia, na którą musiałem tak uważnie patrzeć przez długi czas, ponieważ doszło do tak ogromnego przekroczenia władzy państwowej. To bardzo lekki punkt z filozofii politycznej, ale nie chodzi o to, że konserwatyści chcą państwa minimalnego, ale to znaczy kochają Robert Nowicki, Prawidłowy? Więc właściwie dotyczą one stanu minimalnego. Zasadniczo są tak, że państwo może po prostu egzekwować groźby dla wolności, życia, umów, własności… to bardzo różni się od bardziej postępowej krytyki władzy państwowej podczas pandemii, którą staramy się rozwijać. Są zadowoleni z wrogiego środowiska, ale po prostu nie chcą egzekwowania COVID, prawda? Ponieważ chodzi o to, kto może być chroniony, a kto nie. Chodzi o to, kto jest postrzegany jako uprawniony podmiot, a kto nie.

Muszę powiedzieć, że myślę, że nadal mam ambiwalentne podejście do stanu, wiesz, Luke de Noronha i ja pracujemy nad Przeciw granicom: argument za zniesieniem i tak naprawdę nigdy nie doszliśmy do końca tego pytania przez całą książkę. Chodzi mi o to, że państwo narodowe powinno odejść, jasne. Ale jak zorganizować opiekę nad sobą? A zwłaszcza, gdy ta opieka może być, no wiesz, naprawdę dla bardzo odległych osób, prawda? Nie ogranicza się tylko do tych, którzy są blisko nas na tej małej wyspie. Myślę, że to naprawdę trudne pytanie. Chyba chodzi o to, że abolicja polega na tym, żeby pewne praktyki i pewne praktyki państwowe stały się przestarzałe. Myślę, że naprawdę ważną rzeczą jest to, że powinniśmy wymyślić nowe sposoby wzajemnych relacji i nowe sposoby troszczenia się o siebie nawzajem.

Imaniego Masona Jordana

W obu twoich odpowiedziach usłyszałem, że jest coś w tej neoliberalnej ideologii „zmniejszania państwa”, która skupia się na indywidualnych wolnościach, a nie na zbiorowym zrozumieniu ludzi i państwa. Więc nie chcę, aby państwo zrobiło mi coś, czego nie chcę, ale chcę, aby zapewniło mi jako jednostce szczególny rodzaj „bezpieczeństwa”. Bezpieczeństwo jest tak naprawdę zastępstwem dla możliwości użycia państwa jako broni przeciwko określonym ludziom lub przeciwko czemuś, co powoduje u mnie wszystko, od lekkiego dyskomfortu po rzeczywistą szkodę. To idea, że ​​państwo działa dla moich indywidualnych interesów.

 

Pytanie: W ostatnich latach kilka sił policyjnych w Wielkiej Brytanii zaczęło dokooptować język redukcji szkód, aby wspierać programy przekierowania, nosić nalokson lub być zaangażowanym w kontrolę narkotyków. Czy policja ma do odegrania rolę w ograniczaniu szkód?

Imaniego Masona Jordana

Zastrzegam tylko, że w wielu miejscach, w których obecnie trwają naprawdę ważne prace nad redukcją szkód, to funkcjonariusze policji są znacznie bardziej chętni do zaangażowania się w tę zmianę praktyk niż na przykład zmianę prawa. Adwokatom znacznie łatwiej jest nakłonić policję do zmiany taktyki, niż zmienić prawo. I tak doszło do naprawdę niełatwych relacji między organizatorami redukcji szkód a lokalną policją, ponieważ w pewnym sensie byli oni jedynymi podmiotami państwowymi, które faktycznie chciały zaangażować się w rozmowę i praktykę zmian. Oczywiście, jestem co do tego bardzo podejrzliwy.

Shanice McBean

Nie chcę być żartobliwy, ale policja ma do odegrania rolę w redukcji szkód, a to czyni ją przestarzałą. Prawo zezwala każdemu na używanie naloksonu, jeśli ma to uratować życie. Myślę, że fakt ten wskazuje na coś naprawdę ważnego w już istniejącej przestarzałości policji, a mianowicie na to, że moglibyśmy wykonać znacznie lepszą pracę w ramach wyznaczonych przez nich celów.

Dla przykładu, pierwszą osobą, która często słyszy lub obserwuje przemoc domową, jest sąsiad. Jak by to wyglądało, gdybyśmy żyli w społeczeństwie, w którym sąsiedzi okazują troskę, są szkoleni, wspierani i mają środki, aby móc wspierać ludzi w ich lokalnej społeczności, którzy doświadczają jakiejś formy przemocy? Pierwszą osobą, która widzi na ulicy osobę, która traci przytomność z zatrzymaniem akcji serca, jest obywatel, a nie ratownik medyczny, który dociera na miejsce na czas. Jak więc wygląda faktyczne wzmacnianie społeczności, zapewnianie im zasobów potrzebnych do wzajemnej ochrony przed krzywdą? Powinno być tak, że każdy ma nalokson, więc kiedy idą ulicą, jeśli wpadną na kogoś, kto przedawkował opiaty, mogą go podać. To nie są sprawy, w których musimy polegać na policji.

Kiedy faktycznie przyjrzymy się korzeniom szkód, mają one przyczyny społeczne, polityczne i ekonomiczne, którymi moglibyśmy zająć się w społeczeństwie w inny sposób. I kto za każdym razem, gdy próbujemy zmienić świat, kto nam w tym przeszkadza? To policjanci. Strajk górników, powstania w czarnych społecznościach, powstania w koloniach, protesty Black Lives Matter, protesty przeciwko oszczędnościom, protesty studentów. Kto powstrzymuje nas przed wprowadzeniem nowej rzeczywistości, w której moglibyśmy faktycznie zapobiec powstawaniu tych szkód? To zawsze policjanci. Tak więc, szczerze mówiąc, najlepszą rzeczą, jaką mogliby zrobić, aby zmniejszyć szkody w społeczeństwach, było bycie przestarzałym.

Gracie Bradley

Jedną z rzeczy, których nie poruszyliśmy, jest koncepcja niereformistycznych reform.

Myślę, że bardzo ważne jest, aby było jasne, że abolicja to znacznie więcej niż niereformistyczne reformy. Nie da się tego zredukować do reform niereformistycznych, ale są reformy i inne zmiany, które możemy przeprowadzić tu i teraz, które przybliżą nas do tego świata, który chcemy widzieć, a przynajmniej nie utrudnią nam się tam dostać, w przeciwieństwie do tych reform, które obiecują nam jakąś zmianę, która w rzeczywistości tylko wzmocni i skonsoliduje system, którego chcemy się pozbyć.

Myślę, że kwestia zasobów jest naprawdę integralna i częściowo dlatego policja chce odgrywać rolę w redukcji szkód, prawda? Ponieważ często oznacza to więcej zasobów dla policji. Tak więc naprawdę kluczowym sposobem myślenia o tym, czy reforma będzie pomocna, czy nie, jest po prostu przemyślenie, do kogo trafią pieniądze? Kto dostaje zasoby? Do ludzi, których te praktyki państwowe najbardziej dotykają? Czy trafi do organizacji? Myślenie o tym, gdzie idą zasoby, jest bardzo ważne. Ważne jest również zastanowienie się, czy dodaje więcej narzędzi i taktyk do arsenału policji. Który z nich moim zdaniem wyrządziłby najmniej szkody, otworzyłby drogę do tego innego świata?

Imaniego Masona Jordana

Bardzo dziękuję. Reforma polityki narkotykowej ma w rzeczywistości długą historię opowiadania się za redystrybucją funduszy z dala od kryminalizacji na rzecz zdrowia publicznego. Ale całkiem łatwo jest spojrzeć na wezwania do redystrybucji zasobów i usunięcia policji z przepisów dotyczących posiadania narkotyków i nazwać to pozbawieniem policji funduszy. Rozgłos lub rzekoma radykalność tego jest w jakiś sposób niewygodna w przestrzeni politycznej, ale ta redystrybucja lub realokacja funduszy z dala od kryminalizacji obejmuje takie rzeczy, jak badanie faktycznej dekryminalizacji zamiast policyjnych programów przekierowania.

Poprzedni post
Pęknięcia na zlecenie: koszty leczenia wspomaganego heroiną
Następny post
O (policyjnej) dywersji: przeciwko karceralności i prohibicji na drodze do zniesienia kary śmierci

Related content