1. Strona główna
  2. Artykuły
  3. Zmieniająca się geopolityka: jak produkcja kokainy przenosi się do Europy

Zmieniająca się geopolityka: jak produkcja kokainy przenosi się do Europy

Laboratoria kokainowe są zazwyczaj ukryte wśród gęstej, wilgotnej dżungli andyjskich pasm górskich, pełnej komarów i głębokiego zapachu oparów chemicznych. Te tajne laboratoria w dżungli produkują ulubiony narkotyk imprezowy na świecie. Jednak w 2020 r. władze holenderskie znalazły laboratorium na swoim terenie, w północnej wiosce Nijeveen.

Laboratorium, przebudowana ujeżdżalnia z dołączoną stajnią, Może produkować od 150 do 200 kg kokainy dziennie – o szacunkowej wartości około 5 mln euro. Budynek uzupełniono o część sypialną i pomieszczenia rekreacyjne – odejście od amatorskich, krytych plandeką kolumbijskich laboratoriów. Laboratorium było największym laboratorium kokainowym w historii Holandii i jednym z największych w Europie. Szkoła jazdy konnej w Nijeveen wpisuje się w rosnący trend laboratoriów produkujących kokainę w Europie. 

Poziom produkcji kokainy w Europie jest raczej minimalny: synteza liści koki w pastę i bazę kokainową nadal ma miejsce w Ameryce Łacińskiej. Jednak baza jest przedmiotem handlu różne sposoby do Europy, gdzie jest następnie przetwarzany na końcowy proszek chlorowodorku kokainy, produkt tak uwielbiany przez europejskich konsumentów.

W holenderskim laboratorium przejęto około 100 kg bazy kokainowej oraz dziesiątki tysięcy litrów środków chemicznych potrzebnych do przetworzenia tej substancji.

Rosnący trend w Europie

To popiersie, które miało miejsce w 2020 r., jest coraz bardziej powszechne w Holandii i całej Europie. W 2021 r. władze europejskie nalot 34 laboratoria kokainy, co oznacza wzrost w porównaniu z 23 w 2020 r. Większość konfiskat miała miejsce w Hiszpanii, Belgii i Holandii. Belgia i Holandia mają już czołowe gałęzie przemysłu produkujące narkotyki syntetyczne – głównie MDMA, ketaminę i metamfetaminę.

Laboratoria są zlokalizowane głównie w pobliżu międzynarodowych portów wejścia, np Rotterdam i Antwerpia, które się stały ośrodków handlu kokainą i dystrybucja kontynentalna. Chris Dalby, szef World of Crime, firmy medialnej skupiającej się na dochodzeniach w sprawie przestępczości zorganizowanej, powiedział TalkingDrugs, że Belgia i Holandia to strategiczne centra kontroli rynku. „Połączone są koleją i drogami ze wszystkimi większymi stolicami Europy” – powiedział.

Coraz częściej kokaina nie jest już ukryta w innych przedmiotach; handel bazą kokainową oznacza, że ​​można ją dodawać do płynów, drewna lub innych materiałów, które zwykle nie są testowane przez organy ścigania. Ten dywan z wszytą kokainą może stać się reliktem przeszłości.

 

Niektóre z tych laboratoriów kokainowych mają ogromne możliwości. W kwietniu ubiegłego roku władze hiszpańskie nalot coś, co zostało opisane jako „mega laboratorium” w północno-zachodniej części Galicji, w pobliżu hiszpańskiego wybrzeża Atlantyku. Laboratorium mogło produkować rekordową ilość 200 kg kokainy dziennie, co świadczy o skali i wyrafinowaniu tych obiektów.

Istnieje wiele przyczyn tej tendencji. Andrew Cunningham, dyrektor ds. rynków narkotyków, przestępczości i ograniczenia podaży w Europejskim Centrum Monitorowania Narkotyków i Nadużywania Narkotyków (EMCDDA), powiedział TalkingDrugs, że przyczyną tej zmiany mógł być brak dostępu do prekursorów chemicznych do produkcji kokainy w Ameryce Łacińskiej. Niektóre grupy przestępcze mogły podjąć decyzję o przeniesieniu końcowych etapów produkcji kokainy do Europy, gdzie „niezbędne chemikalia są dość łatwe do zdobycia”.

Kolejnym czynnikiem jest niedawność zwiększać w uprawie koki w Kolumbii. Potencjalnie spowodowało to nadwyżkę podaży, która „nie jest przetwarzana w laboratoriach Ameryki Łacińskiej w [w] dżunglach”, co oznacza, że ​​można ją następnie „wysłać w celu przetworzenia gdzie indziej”.

Ostatnim czynnikiem podniesionym przez Cunninghama było opracowanie nowej metody przemytu, która umożliwia chemiczne przetwarzanie kokainy ukrytego w innych materiałach nośnych, takich jak węgiel drzewny, plastik, a nawet ubrania, zanim zostaną później wyekstrahowane w europejskich laboratoriach. Oznacza to, że kokainę nie można łatwo wykryć tradycyjnymi metodami wykrywania stosowanymi przez organy ścigania.

Cunningham zauważył, że jest to korzystne dla przemytników, ponieważ w przeciwnym razie „ryzykowaliby cały [swój] w pełni gotowy towar”. W całej Europie nieustannie konfiskuje się ogromne ilości chlorowodorku kokainy, co kosztuje grupy przestępcze dziesiątki milionów dolarów, choć skonfiskowana jest część rynku, która trafia na rynki konsumenckie. 

„Europa radzi sobie coraz lepiej z łapaniem kokainy. Lepsze jest śledzenie, szczególnie w portach takich jak Rotterdam” – powiedział TalkingDrugs Dalby z World of Crime. Istnieją także „sojusze między różnymi siłami bezpieczeństwa, różnymi krajami, istnieje wymiana informacji między portami po obu stronach Atlantyku”.

Handel kokainą zasadową, a nie chlorowodorkiem, pomaga wówczas dwukrotnie zmniejszyć ryzyko. Jest mniej prawdopodobne, że zostanie wykryty, a w przypadku wykrycia potencjalna utrata zysków jest zminimalizowana. 

Nowe sojusze, nowe początki

„Kolumbijscy i meksykańscy kucharze przyjeżdżają, aby szkolić mieszkańców”

Podczas nalotu na megalaboratorium w Hiszpanii aresztowano 18 osób, w tym wielu obywateli Kolumbii i Meksyku. Nie jest to niczym niezwykłym, jak Kolumbijczycy i/lub Meksykanie są często powiązane wraz z przejęciem takich laboratoriów, co uwydatnia również nowe sojusze europejskie i latynoamerykańskie, które umożliwiły utworzenie tych laboratoriów. 

Podobnie w holenderskim laboratorium wzięło udział 13 obywateli Kolumbii aresztowany za ich zaangażowanie. 

„Kolumbijscy i meksykańscy kucharze przyjeżdżają, aby szkolić mieszkańców” – Dalby powiedział TalkingDrugs. Zostało to potwierdzone w śledztwo przez OCCRP do wycieków EncroChat, zaszyfrowanego narzędzia komunikacyjnego, do którego zhakowały władze europejskie. Dochodzenie ujawniło, że Kolumbijczyk wysłał 1.5 miliona dolarów partnerom w Holandii, aby zainwestowali w laboratorium w Nijeveen. 

Dalby powiedział TalkingDrugs, że obecnie na czele tych sojuszy nie stoją grupy przestępcze na dużą skalę, takie jak Clan del Golfo, ELN czy dysydenci FARC.

Nie jest to zjawisko całkowicie nowe. Przed powstaniem laboratoriów kokainowych inne grupy z Ameryki Łacińskiej, głównie z Meksyku, posiadające wiedzę specjalistyczną w zakresie produkcji metamfetaminy, uczyły holenderskie grupy przestępcze, jak utworzyć laboratoria produkcji europejskiej. 

 

Szkoda dla środowiska

Niezamierzoną konsekwencją tej tendencji mogą być znaczne szkody dla ekologii Europy. Chociaż nie przeprowadzono jeszcze żadnych badań na temat szkód dla środowiska powodowanych przez laboratoria produkujące kokainę w Europie, ze względu na niedawny charakter tej tendencji dwa przypadki podkreślają powagę tego problemu.

W Kolumbii i innych krajach produkujących kokainę w Ameryce Południowej szkody dla środowiska spowodowane odpadami chemicznymi powstałymi w wyniku produkcji kokainy jest dobrze udokumentowany. Odpady te mogą mieć szkodliwy wpływ zarówno na osoby uprawiające i przetwarzające kokę, jak i otaczającą je ekologię.

W Europie odnotowano liczne przypadki szkód dla środowiska spowodowanych przez laboratoria produkujące narkotyki syntetyczne, często produkujące MDMA. Na przykład chemikalia dumpingowych z laboratorium w Holandii doprowadziło do usunięcia gleby i wycięcia drzew ze znacznej części lasów wiejskich. 

Zobaczymy, czy laboratoria produkujące kokainę będą nadal pojawiać się w Europie dalsze pogorszenie ekosystemów. Podobnie jak w przypadku produkcji MDMA, produkty uboczne kokainy mogą zanieczyszczać systemy wodne, narażając zdrowie lokalnych mieszkańców. 

 

Przyszłość kokainy w Europie?

Dalby uważa, że ​​obecnie europejska produkcja kokainy jest „eksperymentem”. Zdecydowana większość kokainy spożywanej w Europie jest nadal produkowana w Ameryce Południowej i sprzedawana w postaci sproszkowanej. Na razie nie jest jasne, czy model ten będzie dalej skalowany. Jeśli laboratoria będą nadal pojawiać się i powiększać swoją skalę w całej Europie, tak jak miało to miejsce dotychczas, wówczas mogą w nie zaangażować się większe zorganizowane grupy przestępcze. Zakłóciłoby to obecny model europejskiego handlu kokainą.

Europejski rynek kokainy kwitnie, a pięć z nich kwitnie największe konfiskaty kokainy w historii kontynentu miało miejsce zaledwie w ubiegłym roku. Rentowność leku prowadzi do szeregu technik przemytu i metod handlu: od narko-okręty podwodne przemieszczając się przez Pacyfik, kokaina ukryta w ananasach, do podwodny drony przewożą lek z Maroka do Hiszpanii. Tajne europejskie laboratoria kokainowe to nowa taktyka, która może się sprawdzić.

Poprzedni post
Czy mamy do czynienia z apartheidem narkotykowym?
Następny post
Recenzja: „W stronę sprawiedliwości w zakresie polityki narkotykowej”

Related content